sobota, 25 lipca 2015

Łeba


Ale ten czas szybko leci...
Właśnie wróciliśmy z krótkich wakacji nad Bałtykiem. 

I było znowu to co lubię najbardziej - podróż, plaża, ciepełko i błękit wody upss...no nie tak do końca, nasze polskie morze wcale nie jest takie cudnie ciepłe i lazurowe...ale plaże za to są cudowne upss...no też nie tak do końca, w szczycie sezonu to nie ma gdzie szpilki wcisnąć między parawany...no ale coś jednak jest nad tym naszym morzem co przyciąga takie tłumy, tylko co? bo chyba nie te zawyżone ceny w kawiarniach i barach nadmorskich i pogoda, która co godzinę zmienną jest? 
Hmm, myślę, że wybrzeże, choć drogie, zimne i przeludnione to jest właśnie "nasze - polskie" i możemy czuć się tam bardzo swobodnie i naturalnie, dlatego to własnie wybrzeże Bałtyku wybieramy jako miejsce naszego wakacyjnego odpoczynku.
I dobrze!



Zapraszam do zakładki "Łeba" tam zdjęcia i opis o tym jak było.


niedziela, 5 lipca 2015

Niedziela

Niedziela - gorąca i duszna - bez basenu ani rusz (woda w basenie ma temp. 27 stopni C). Nadciągają chmury, zrywa się wiaterek, zaczyna grzmieć...lecz - słyszę w radiu "ciemne chmury wiatr przegonił" właśnie w radiu grają piosenkę
 De Mono "jak statki na niebie". 

Po bardzo smutnym początku tygodnia nastał weekend, bardzo letni i przyjemny - nareszcie...w piątek wieczorem wybraliśmy się do Otmuchowa na "Lato kwiatów" i tym samym na koncert MROZU. Było mnóstwo straganów z różnościami do kupienia, mini wesołe miasteczko i ogromna scena, na której występowali różni artyści. Koncert Mrozu rozpoczął się punktualnie o 22.30, grali świetnie, bardzo mi się podobało lecz dzieci po 40 min. koncertu zaczęły troszkę marudkować, były śpiące (oczywiście oprócz artystki Zuzi), więc postanowiliśmy wracać do domu, tym bardziej, że M następnego dnia miał wstać do pracy o godz. 7.00...

kilka zdjęć:

scena


Aluś i Dimuś zajadają się goframi

Maks - kukurydza obowiązkowo

Świecące uszy na koncert też muszą być

Zuzia w swoim żywiole

krótki filmik:




a teraz weekendowe, basenowe szaleństwa


Pogoda piękna, chmury odeszły na południe, czas na schłodzenie się w basenie!