30.06.2016 - 11.07.2016
TYTUŁ: Wakacje w Grecji
MIEJSCE: Chalkidiki - półwysep Chalcydycki, Macedonia zach.
SCENARIUSZ I REŻYSERIA: Wszyscy występujący
W ROLACH GŁÓWNYCH WYSTĘPUJĄ:
(w kolejności chronologicznej od najstarszego):
Na dwa dni przed wyjazdem nasze bagaże podręczne
były już gotowe do drogi i my też...prawie...
Dzień przed wyjazdem już w Warszawie
Dzień pierwszy
na lotnisku o 6 rano:
u Maksa luzik

u starszaków też....bo przecież...(patrz niżej)
wzięli coś na rozluźnienie...(przypominam jest 6 rano!)

i w samolocie, już po starcie
stresik minął też u dziewczyn
nad chmurami
pełne zadowolenie
czy u wszystkich? zaczynamy lądować więc znowu jest spięcie...
i takie widoki przy lądowaniu
uff jesteśmy już na miejscu w NEA KALLIKRATIA - Chalkidiki
plaża przy naszej miejscówce - 30 m do morza :-)
i nareszcie ciepła woda..
i to jest to!
czas na handelek czyli krakowskim targiem
selfie 1
selfie 2 a w tle nasz hotelik "Studio Epavli"
widok na centrum Kallikratii z naszego balkonu
nasz "apartment"

tarasik

widok na centrum Nea Kallikratii z naszego tarasu
wieczorową porą...
plaża wieczorkiem

Dzień drugi
gotowy do plażowania
wyczerpujące jest to gorąco..
nasz obiad, a zakupy robi oczywiście nasz handlowiec :-)
konsumpcja: u jednych taka....
a u innych taka:
po obiadku oczywiście "krakowskim targiem" i jesteśmy biedniejsi o euro a bogatsi o kije do selfie ;-)
a teraz testowanie kija:
same laski
made in Bangladesz
szkoda tylko, że nasz kij wytrzymał tylko dwa dni hihi...
zabawa z kijem c.d.
z małymi laskami
para
to co dzieci lubią najbardziej: Cola czyli cukier
- ale w końcu są wakacje więc dla każdego coś dobrego :-)
wiadro, woda i piach - zabawa gwarantowana
jest super
bez koła ani rusz///

widoczek z leżaczka

a wieczorkiem: adrenalinka
i spacerek przy zachodzie słońca
marina
ktoś tu nad kimś góruje - dobrze, że tylko na zdjęciu ;-)
kumple?
ekipa na tarasie - chłodzi się
a na koniec dnia, bezdomne psy, których w Grecji całe mnóstwo i tak sobie odpoczywają w upale.
Dzień trzeci
ten dzień to trochę plaża, trochę spacery i ogólnie lenistwo..
na lodach
plażing

spacerek po miasteczku
Grecka kapliczka


Dzień czwarty
Czas wyruszyć w Grecję i coś pozwiedzać:
plaża w miasteczku Afitos na półwyspie Kassandra
(pierwszy palec - Chalkidiki)
widok z plaży na miasteczko Afitos
plaża piaszczysta ale samo wejście do wody kamieniste
do morza wchodzi się po specjalnej "ścieżce" z wyłożonych worków z piaskiem
plażing
smażing
para
uuuu, za dużo słonka na pleckach
pozują
jedziemy dalej w głąb Kassandry, a po drodze kilka fotek...
i przed siebie..

na obiadku w Nea Skioni na Kassandrze
pizzeria, w której obsługuje Polka :-)
zimniutkie mniam
zdrówko!
i znowu Cola...
plaża w Nea Skioni
plac przy morzu
i po obiadku ruszamy dalej..

zatrzymujemy się na plaży w Sani na Kassandrze,
kąpiemy się i wracamy do hotelu.
Dzień piąty
Najwspanialszy i najpiękniejszy dzień z całego naszego pobytu-
- lazury, LAZURY i jeszcze raz lazury to jest to co uwielbiamy najbardziej :-)
Wyruszamy na drugi palec na Chalkidiki czyli na Sithonia.
W pierwszej kolejności chcemy odnaleźć słynną plażę
"Orange beach" skalisto - piaszczystą no i udało się:
w drodze
jesteśmy....docieramy do Orange beach
młodzież a w tle...
lazurowe morze
ymm i zachwyt
głazy, piach i trochę traw morskich ;-)
cudowności jak dla mnie..
chłopaki

i dla innych chyba też :-) nurek się wynurza..
i nawet syrenki można spotkać :-)

udany duet a nawet kwartet 2+2
blue blue
ale miejscówka taka sobie...
i te najpiękniejsze oczywiście..
;-)
snurki
mało rybek było..
Gdy już popływaliśmy na Orange beach,
ruszyliśmy dalej popływać.. ale łódkami ;-)
widok na małą miejscowość Vourvourou
gdzie wynajęliśmy dwie łódki motorowe
i oto one
i my ...
a fala za nami :-)
ktoś nas przegania ;-)

Hawai beach

dzieciaki

sternik ?
łódka jakby wisiała w powietrzu

czyż ta woda nie jest cudowna??
hehe
co on tam kombinuje?
wodne szaleństwo
nierozłączni
z łódki..

odpływamy ..
sternik ?

skoki z łódki do Laguna beach
po drodze taki oto jachcik mijamy
na fali
zmiana sternika
kończymy przejażdżkę łódkami
papa
i wieczorkiem w naszej miejscówce
Wybraliśmy się do Salonik aby zobaczyć symbol tego miasta czyli Białą Wieżę, łuki triumfalne i trochę ruin ;-)
i oto Biała wieża, pozostałość po murach obronnych
fotki pod wieżą
promenada przy wieży
z tyłu...
...i z przodu
na promenadzie z wieżą
rodzinka.pl
pod wieżą
muzeum Kultury Bizantyjskiej w wieży
widoki z okien wieży
charakterystyczne zdjęcie Salonik
widok na miasto
widok na morze
i na miasto z drugiej strony
wieżyczka w całej okazałości

panienka z okienka
z tarasu widokowego wieży w dół
a w mieście...starożytne ruiny
przerwa na lody
łuk Galeriusza
Rotunda
Upał dawał w kość więc dosyć szybko powróciliśmy
nad naszą plażę:
w hoteliku przy mapie: TAM BYLIŚMY ;-)
wieczorne atrakcje, szczególnie dla jednej z dziewcząt hihi
krakowskim targiem...
a podejść było kilka...
kolacyjka
suche bułki najlepsze - bo ciepłe
wygłupy na ośle
po kilku podejściach udało się wytargować zabawki
prawie za darmo hehe
Dzień siódmy
Ostatni nasz dzień w Nea Kallikratii spędzamy na błogim lenistwie oczywiście na plaży :-)
prezent od "targujsieilewlezie"
wypoczynek...
imprezka dzieciaków z Macedończykami
dajcie chipsy..
imprezka ciąg dalszy...
i po imprezce...co za miny...??
haha
na zdrówko o tak..
żyć nie umierać ;-)
smarowanko raz...
...i smarowanko dwa.
;-0
pora na lody jogurtowe z polewą oreo
ostatni spacerek po Nea Kallikratii
widok z pomostu na plażę wieczorkiem
w drodze do Igoumenitsy
kto by nie chciał mieć takiego widoku z balkonu....
cudowności
widoki z gór
i razem z Madzią a w tle wyspa Korfu
plaża w Igoumenitsy
portki do góry..hihi
widok na Igoumenitse

a po drodze...
mnóstwo małych kapliczek, które stawiane są w miejscach gdzie wydarzyło się coś szczególnie ważnego np. wypadek bądź jego uniknięcie albo spotkanie kogoś ważnego.
a teraz mały przegląd plaż, które mijaliśmy w drodze do Pargi:
W Pardze na lodach:
hehe
smakowite hmm
na przejażdżkę się nie skusiliśmy tym cudeńkiem
plaża w Pardze
rybki, rybeczki, rybunie
Parga wieczorową porą - pięknie położona
spacerek
Dimuś z ciocią :-)
i widok z góry na Pargę gdzie sami się wdrapaliśmy
Dzień dziewiąty
Nasza miejscówka w Sivocie (Sivota)
fajny apartamencik
no i czas ruszyć w rejs na Korfu:
nasz kapitan - sternik,
cały prom w jego rękach, to się nazywa mieć znajomości!
dopływamy do Korfu
a w tle mój ukochany wycieczkowiec MSC Orchestra
babki
piękne uliczki na Korfu
młodziaki przed restauracją
w oczekiwaniu....na....lądujące samoloty
a następnie odwiedziliśmy pałac, w którym księżniczka Sisi spędzała wakacje:

cudne wnętrza
obrazy
i rzeźby
oraz wspaniały ogród
z widokiem na morze
i jaka roślinność:
odpoczynek
Achilles "we własnej osobie"

szczęściarze mieszkający w Grecji i my :-)
niunia
stateczki
Korfu wieczorową porą:
a takie oświetlenie w jednej z kawiarń
trochę zmęczone
Dzień dziesiąty
Przy naszym apartamencie
w drodze na plażę w Sivota
plażyczka
i piffko
i opalanko
i lody
dla każdego coś dobrego ;-)
macho
spacerek
plażowanie
i spacerek
na luzaczku dzieciaczki
Dzień jedenasty
Powrót do domciu
lot Saloniki - Warszawa
lądujemy
i wysiadka
I już w Warszawie
Fajnie było!
Koniec.
ten dzień to trochę plaża, trochę spacery i ogólnie lenistwo..
na lodach
plażing

spacerek po miasteczku
Grecka kapliczka
i kościół
a wieczorem tarasik


Dzień czwarty
Czas wyruszyć w Grecję i coś pozwiedzać:
plaża w miasteczku Afitos na półwyspie Kassandra
(pierwszy palec - Chalkidiki)
widok z plaży na miasteczko Afitos
plaża piaszczysta ale samo wejście do wody kamieniste
do morza wchodzi się po specjalnej "ścieżce" z wyłożonych worków z piaskiem
plażing
smażing
para
uuuu, za dużo słonka na pleckach
pozują
jedziemy dalej w głąb Kassandry, a po drodze kilka fotek...
bliźniaki - nasze formułki
i przed siebie..

na obiadku w Nea Skioni na Kassandrze
pizzeria, w której obsługuje Polka :-)
zimniutkie mniam
zdrówko!
plaża w Nea Skioni
plac przy morzu
i po obiadku ruszamy dalej..
zatrzymujemy się na plaży w Sani na Kassandrze,
kąpiemy się i wracamy do hotelu.
Najwspanialszy i najpiękniejszy dzień z całego naszego pobytu-
- lazury, LAZURY i jeszcze raz lazury to jest to co uwielbiamy najbardziej :-)
Wyruszamy na drugi palec na Chalkidiki czyli na Sithonia.
W pierwszej kolejności chcemy odnaleźć słynną plażę
"Orange beach" skalisto - piaszczystą no i udało się:
w drodze
jesteśmy....docieramy do Orange beach
młodzież a w tle...
lazurowe morze
ymm i zachwyt
głazy, piach i trochę traw morskich ;-)
cudowności jak dla mnie..
chłopaki
i dla innych chyba też :-) nurek się wynurza..
i nawet syrenki można spotkać :-)
udany duet a nawet kwartet 2+2
blue blue
ale miejscówka taka sobie...
;-)
snurki
mało rybek było..
Gdy już popływaliśmy na Orange beach,
ruszyliśmy dalej popływać.. ale łódkami ;-)
widok na małą miejscowość Vourvourou
gdzie wynajęliśmy dwie łódki motorowe
i oto one
i my ...
a fala za nami :-)
ktoś nas przegania ;-)

Hawai beach
dzieciaki
dzieciaki
sternik ?
łódka jakby wisiała w powietrzu

czyż ta woda nie jest cudowna??
hehe
co on tam kombinuje?
wodne szaleństwo
nierozłączni
z łódki..
i na łódce

odpływamy ..
sternik ?
skoki z łódki do Laguna beach
po drodze taki oto jachcik mijamy
na fali
zmiana sternika
kończymy przejażdżkę łódkami
papa
i wieczorkiem w naszej miejscówce
Dzień szósty
Wybraliśmy się do Salonik aby zobaczyć symbol tego miasta czyli Białą Wieżę, łuki triumfalne i trochę ruin ;-)
i oto Biała wieża, pozostałość po murach obronnych
fotki pod wieżą
promenada przy wieży
z tyłu...
...i z przodu
na promenadzie z wieżą
rodzinka.pl
pod wieżą
muzeum Kultury Bizantyjskiej w wieży
widoki z okien wieży
charakterystyczne zdjęcie Salonik
widok na miasto
i na miasto z drugiej strony
wieżyczka w całej okazałości

panienka z okienka
z tarasu widokowego wieży w dół
a w mieście...starożytne ruiny
przerwa na lody
łuk Galeriusza
Rotunda
Upał dawał w kość więc dosyć szybko powróciliśmy
nad naszą plażę:
w hoteliku przy mapie: TAM BYLIŚMY ;-)
wieczorne atrakcje, szczególnie dla jednej z dziewcząt hihi
krakowskim targiem...
a podejść było kilka...
kolacyjka
suche bułki najlepsze - bo ciepłe
wygłupy na ośle
po kilku podejściach udało się wytargować zabawki
prawie za darmo hehe
Dzień siódmy
Ostatni nasz dzień w Nea Kallikratii spędzamy na błogim lenistwie oczywiście na plaży :-)
prezent od "targujsieilewlezie"
wypoczynek...
imprezka dzieciaków z Macedończykami
dajcie chipsy..
imprezka ciąg dalszy...
i po imprezce...co za miny...??
haha
na zdrówko o tak..
żyć nie umierać ;-)
smarowanko raz...
...i smarowanko dwa.
;-0
pora na lody jogurtowe z polewą oreo
ostatni spacerek po Nea Kallikratii
widok z pomostu na plażę wieczorkiem
będziemy tęsknić...
Dzień ósmy
A teraz przenosimy się w zachodnie rejony Grecji do Igoumenitsy, Pargi, Sivoty i na wyspę Corfu :-)
w drodze do Igoumenitsy
kto by nie chciał mieć takiego widoku z balkonu....
cudowności
widoki z gór
i razem z Madzią a w tle wyspa Korfu
plaża w Igoumenitsy
portki do góry..hihi
widok na Igoumenitse

a po drodze...
mnóstwo małych kapliczek, które stawiane są w miejscach gdzie wydarzyło się coś szczególnie ważnego np. wypadek bądź jego uniknięcie albo spotkanie kogoś ważnego.
W Pardze na lodach:
hehe
smakowite hmm
na przejażdżkę się nie skusiliśmy tym cudeńkiem
plaża w Pardze
rybki, rybeczki, rybunie
Parga wieczorową porą - pięknie położona
spacerek
Dimuś z ciocią :-)
i widok z góry na Pargę gdzie sami się wdrapaliśmy
Dzień dziewiąty
Nasza miejscówka w Sivocie (Sivota)
fajny apartamencik
no i czas ruszyć w rejs na Korfu:
nasz kapitan - sternik,
cały prom w jego rękach, to się nazywa mieć znajomości!
dopływamy do Korfu
a w tle mój ukochany wycieczkowiec MSC Orchestra
babki
piękne uliczki na Korfu
młodziaki przed restauracją
w oczekiwaniu....na....lądujące samoloty
a następnie odwiedziliśmy pałac, w którym księżniczka Sisi spędzała wakacje:

cudne wnętrza
obrazy
i rzeźby
oraz wspaniały ogród
z widokiem na morze
i jaka roślinność:
odpoczynek
Achilles "we własnej osobie"

szczęściarze mieszkający w Grecji i my :-)
niunia
stateczki
Korfu wieczorową porą:
a takie oświetlenie w jednej z kawiarń
trochę zmęczone
Dzień dziesiąty
Przy naszym apartamencie
w drodze na plażę w Sivota
plażyczka
i piffko
i opalanko
i lody
dla każdego coś dobrego ;-)
macho
spacerek
plażowanie
i spacerek
na luzaczku dzieciaczki
Dzień jedenasty
Powrót do domciu
lot Saloniki - Warszawa
lądujemy
i wysiadka
Fajnie było!
Koniec.















































































































































































































































Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.