ZANZIBAR 2021 - po raz pierwszy...

 ZANZIBAR - po raz pierwszy...

28.03.2021 - 11.04.2021

Jambo

Hakuna Matata

Pole Pole


NASZA EKIPA

OCEAN BLUE - PILI PILI



 START 

DZIEŃ 1 - 28 marca 2021

Warszawa - Zanzibar - Paje - Ocean Blue - Pili Pili

Startujemy z Warszawy Okęcie wczesnym rankiem w niedzielę 28.03.2021 r.


Lecimy samolocikiem czarterowym Enter Air z międzylądowaniem w Hurgadzie (Egipt). W sumie cały lot trwa ok. 10 godzin. Warunki dosyć spartańskie ale da się przeżyć :-)


Oczywiście w samolocie nie ma stresu i nie ma nudy, 
nawodnić się trzeba przed lądowaniem w tropikach ;-)


Widoki pustynne Afryki z góry są przepiękne :-) Lądowanie w Egipcie - bajka. 
Obiecuję sobie powrót w to miejsce czyli Egipt :-)




Na Zanzibarze lądujemy późnym wieczorem. Do hotelu Pili Pili - Ocean Blue w Paje docieramy przed północą. Wita nas menager hotelu Robert i czeka na nas pyszna kolacja w smakach zanzibarskich i swahili. Alkoholu nie brakuje, był start alkoholowy na lotnisku i koniec również na lotnisku (przy powrocie) ;-) W gorącym klimacie nawodnienie jest bardzo ważne ;-)


DZIEŃ 2 - 29 marca 2021

Dzień drugi rozpoczynamy również od nawodnienia ;-) 

no i od pysznego śniadanka oczywiście;-)


Kokoski to podstawa na Zanzibarze. 
Mleko kokosowe bogate jest w elektrolity, które chronią nas przed "Zemstą Faraona"
Szkoda, że Maks tylko z kokosem pozował a wcale mu nie smakował...



dziewczyny mają wygibasy na macie...
JOGA



Basen a w tle odpływ oceanu 


A co porabiają tubylcy?
Siedzą na drzewach..


a potem je ścinają:


a Masajowie już na nas czekają ze swoim towarem ;-)


Krótki spacerek 




Ocean w tym dniu "przyniósł" wyjątkowo dużo alg








Kąpiel...


Relaks w basenie :-)




Oglądamy przypływ


i odpoczywamy na leżaczkach


z Olcią nie ma nudy - my jak zawsze do pełna ;-)


... i na parkiet ;-)


Jedne się bawią a inni śpią :-)






DZIEŃ 3 - 30 marca 2021

Następny dzień rozpoczynamy kąpielą w oceanie o 7 rano. 
Niestety, nikt nie zrobił nam fotek :-)
Potem śniadanko a w międzyczasie ocean indyjski spokojnie odpłynął:




Idziemy na spacerek wzdłuż plaży. Niezbyt długi, bo słonko bardzo mocno grzeje i wcale nie chce się spacerować w takim upale..


Krzywa palma


I fotki na palmie





A teraz spacerek w głąb oceanu:


odpływy są niesamowite


nie chce się przestawać robić zdjęć


na żywo efekt odpływu jest jeszcze bardziej niesamowity


Selfiaczki ;-)




chłopaczki


Razem :-)


Maks? Co tam znalazłeś?



Podgląd "kobiecej" sesji zdjęciowej ;-)




Zuza


Ja 
















Algi


Sklepiki już na nas czekają...



I przypływ....jest różnorodność...w ciągu kilku godzin stan wody zmienia się diametralnie.


Kąpiemy się ;-)


Koszyczki na zamówienie


styl zanzibarski


Dzieci lubią basen ;-)



Popołudniowy spacer do miasteczka Paje
Przy hotelu mieliśmy ciekawy mur z powbijanymi kawałkami szkła od góry.


główna ulica Paje

przechadzamy się 



Ogólny rozgardiasz i wszędzie pełno porozrzucanych, plastikowych butelek.
Tak wygląda miasto :-(



czyli "syfiasto" i nikt nie zamierza tego posprzątać. 


Spacer po miasteczku był dla mnie małym szokiem. Ludzie siedzą przed swoimi domami, sklepikami a wokoło nich piętrzą się i dosłownie wyrastają z ziemi plastikowe butelki.
Sama miałam ochotę to posprzątać ale samej zeszło by mi chyba z 10 lat...



Powrót do hotelu




DZIEŃ 4 - 31 marca 2021

Wyruszamy na naszą pierwszą wycieczkę "Safari Blue" z naszym super przewodnikiem Abu - czarny Polak  na Zanzibarze ;-)

Poranek - pogoda dopisuje


szykujemy się


jedziemy busikiem, po drodze mijamy mnóstwo rosnących bananowców.


tańce z afrykankami



z Abu - najlepszym przewodnikiem po Zanzibarze ;-)




Abu z Żywcem
                               


prawda, że cudnie?


płyniemy



co tam widzisz Zuza?


rozgwiazdy




Zuza - rozgwiazdy nie gryzą.. ;-)



spacerujemy po wyspie, z której odpłynął ocean


chłopaki


taki grzybek..


jakby jaskinia...


...za parę godzin przypłynie tu woda









będziemy płynąć dalej


płyniemy 


i dopływamy do następnej wysepki


tu też nie ma jeszcze wody..


baobab




łódź wydaje się stabilna ;-) może nie porwie nas przypływający ocean ;-)


jak dziecko ;-)


Maks  na znikającej wyspie


i Zuza też



Jesteśmy na tej wysepce sami - tylko nasza grupa z Abu


selfie..


i jeszcze z synkiem


piaskowy chłopak


idziemy do łódki


odpływamy bo nadciągają chmury i nie wiadomo co będzie się działo ;-0 



a tak przypłynęliśmy na ląd - razem z wodą czyli przypływem. 
Rano łódki były daleko a teraz są pod samym zejściem. 


Fale biją o brzeg i trzeba pomagać ludziom wysiadać z łódek..



DZIEŃ 5 - 1 kwietnia 2021

SAFARI


Wstajemy bardzo wcześnie rano. Wyjazd z hotelu mamy o godz. 5:00 rano. Oczywiście bus musi na nas czekać bo my nie możemy się wyrobić...Jedziemy godzinkę na lotnisko a stamtąd małym 12 osobowym samolocikiem lecimy do Tanzanii do Parku Selous na safari.






Lądowanie na klepisku, przesiadka do dżipa i jazda w teren.


Najpierw spotykamy GUŹDZCE




Chwilę potem ŻYRAFY






a teraz ANTYLOPY IMPALA


potem znowu ŻYRAFY






biegające MAŁPY



ZEBRY były bardzo płochliwe





..taka sytuacja na safari...


jedziemy dalej w poszukiwaniu zierząt


i są HIPOPOTAMY






oraz BAWOŁY



i LIKAONY




jedziemy dalej w poszukiwaniu lwów - jednak niestety przez to, że padał deszcz lwy pochowały się w swoich kryjówkach ponieważ nie lubią moczyć sobie pazurów i ich nie zobaczyliśmy.


co jakiś czas spotykaliśmy samotne ANTYLOPY IMPALA


KOPIEC TERMITÓW



Ze słoniami było podobnie jak z lwami. Ze względu na to, że w tym czasie mają małe słoniątka to bardzo dużo migrują i ciężko je spotkać. Widzieliśmy jedynie ślady słoni...



a tutaj stado ANTYLOP GNU







PTAK I MAŁPAY


BAOBAB




pod nim jedliśmy lunch


i znowu ANTYLOPY GNU


i ich przedstawiciel, samiec ten bardzo pilnował stada, cały czas patrzył na nas i był czujny




ZEBRY w ukryciu

ten ptak leciał przy naszym samochodzie spory kawałek drogi - odprowadzał nas


rozlewisko




Taki nasz samolocik




Powrót na Zanzibar, Mateusz w roli pilota 12 os. samolotu ;-0






start ;-0




i lądowanie




DZIEŃ 6 - 2 kwietnia 2021

Dużo się dzieje...najpierw jedziemy busem z Abu na farmę przypraw:


Abu robi nam wstęp - opowiada co zobaczymy


odwiedziliśmy mieszkańców farmy:









To chyba jest drzewo gałki muszkatołowej ale w sumie nie wiem czy dobrze pamiętam ;-) XD


a to jest owoc gałki:


dziewczyny z Abu



za nami chodziły miejscowe dzieciaki


spacerek po farmie



w takich rożkach przechowywaliśmy skarby z farmy czyli przyprawy


a rożki robił nam ten chłopak:







bananowce:





Niesamowite jest to, że w miejscu gdzie rosną przyprawy istnieją też mogiły zmarłych mieszkańców:


taki cmentarzyk...


a niedaleko rosną ananasy...


a ja myślałam, że ananasy rosną na drzewach..;-)
otóż wcale niee..


Abu coś opowiada


a reszta się śmieje..


a my robimy makijaże


tym czymś - taka naturalna szminka



jest to arnota właściwa, zawierająca w sobie naturalny pomarańczowy barwnik



na farmie można spotkać też różne pyszności :-0


Abu był bardzo głodny...


nie pamiętam co to była za trawa...kto pomoże?





wspólne zdjęcie udekorowani na Julianów - wyginam śmiało ciało



potem tradycyjny zanzibarski obiadek, ryż, sos, kurczak, różne trunki




Jedziemy dalej a raczej płyniemy - na Prison Island - wyspa więzienna - wyspa żółwi


i oto ONA




Wyspa była kiedyś wykorzystywana jako więzienie dla zbuntowanych niewolników a także była miejscem do odbywania kwarantanny dla przyjezdnych do Afryki wschodniej oraz dla chorujących na żółtą febrę.





takie widoczki..




Teraz wyspa jest domem dla kilkuset ogromnych żółwi. Pierwsze żółwie przyjechały z Seszeli, podarowane przez tamtejszego gubernatora dla sułtana Zanzibaru. Żółwie rozmnożyły się i jest ich teraz ponad 100 sztuk i dożywają ok. 200 lat.













takie słodziaki





zdjęcia na powrocie 



i płyniemy dalej..


...na znikającą wyspę..


Wysepka odkrywa się kiedy jest odpływ oceanu a po przypływie magicznie znika :-0

foteczki





Po opuszczeniu wysepki, płyniemy do Stone Town

wybrzeże przy Stone Town



armaty gotowe do obrony Stone Town - kamiennego miasta



spacerujemy sobie po miasteczku
zanzibarskie rzeźbione drzwi - cudo


uliczki



kościół katolicki - jedyny na Zanzibarze


maski


miejscowy przewodnik łudząco przypominający aktora Morgana Freemana


Dom Freddiego Mercurego

tutaj urodziła się gwiazda ;-)




stare fort


no i my na murach ;-)



bazarek na starówce :-)














Targ owoców, warzyw, mięsa i ryb.

Dużo ludzi i bardzo śmierdząco.



Ze Stone Town wracamy do hotelu - mega zmęczeni.


DZIEŃ 7 - 3 kwietnia 2021

W tym dniu byczymy się w hotelu a wieczorkiem jedziemy na tzw. Manhattan, na Night Market.

A tak mieliśmy zaścielone łóżeczko :-)


telefonista


zabawa w basenie




Masajowie czekają, aż kupimy od nich bransoletki ;-)


takie widoczki - odpływ



skuterkiem po plaży = norma


My dziewczyny nie próżnując, wybrałyśmy się na sesję zdjęciową na oceanie:












było wesoło ;-)



plażowe życie..


na leżaczkach


a teraz już w drodze do Jambiani na nocny market, gdzie można zjeść coś pysznego i zazwyczaj posłuchać muzyki, lecz w tym dniu akurat obowiązywała żałoba narodowa po śmierci prezydenta Taanzanii i nie było muzyki.


jedziemy dala dala - taki miejski autobus ;-)





przy Pili Pili Family - sesja w jajeczku - dziewczyny nie odpuszczają fotek













szukamy czegoś do jedzonka a w tle elita kucharzy Pili Pili






DZIEŃ 8 - 4 kwietnia 2021
Niedziela Wielkanocna

Mamy pyszne wielkanocne śniadanie po polsku. Był żurek, jajka, kiełbasa, mazurki...


Po śniadanku wybieramy się na wycieczkę taksówkami na plażę Mtende na południu wyspy. 
Jest odpływ i cudne widoki ;-0


Przy tych skałkach pływał sobie wąż ;-0




nasza ekipa hotelowa ;-)


Sesja na huśtawce, podobno trwała wieczność hihi


















 




Jak tu nie robić tylu zdjęć skoro dookoła tak pięknie..








Wszyscy poszli do knajpki a dziewczyny dalej przed obiektywem hihi



















Taką skorupę żółwia znalazłyśmy..




a to jest moja aktualna tapeta w laptopie:






Takie widoki z pobliskiej knajpki:



Można się zakochać echh





i pozowanko ;-)















Z plaży Mtende jedziemy taksówkami do PiliPili Garden na obiadek ;-)

Z Gardena również roztaczają się fantastyczne widoki:


oczywiście jest odpływ oceanu




zapiera dech...przynajmniej mój..





Wracamy do hotelu i jeszcze wybieramy się na spacerek po plaży 



Oczywiście foty muszą być ;-)
3 laski - Kasia, Ola i Gosia ;-)






 
trochę żarcików ;-)


wieczorne plażowe życie:




zachód słońca za palmami


krabik


nasze domki wieczorową porą



DZIEŃ 9 - 05 kwietnia 2021


Urodziny Emiliana - tak wszyscy świętowaliśmy :-)


poranne sprzątanie plaży





plaża na lewo...


...i plaża na prawo


a na wprost ocean..


będzie pięknie i bez alg






zanzibarskie domki



Masajowie - bardzo mili i sympatyczni




Maks dał się namówić na kilka zdjęć







chłopaki coś budują..






DZIEŃ 10 - 06 kwietnia 2021


jak co dzień Masajowie nas odwiedzają






A dziewczyny robią zakupy naturalnych kosmetyków zanzibarskich ;-)


a potem znowu leżaczek..




takie widoki z pozycji leżącej są MEGA



Na obiadek jedziemy do Pili Pili Seconda Stella - na słynną pizzę


W Secondzie jest fajny basenik i dużo roślinności




Pili Pili Seconda Stella jest oddalony od plaży ok. 10 min drogi piechotką.




fajnie tam było





DZIEŃ 11 - 07 kwietnia 2021

W tym dniu urodziny obchodzi Ola ;-)

Wstaliśmy wcześniej aby zobaczyć wschód słońca nad oceanem
        




wschodzące słońce odbija się w oknach domku



dzieci jeszcze śpią :-)


Po śniadanku i winku ;-) pojechaliśmy na wycieczkę do Jozani Forest - do rezerwatu gdzie żyją małpki endemiczne, mają czerwone futerka i takie żyją tylko na Zanzibarze ;-)
































Czy wiedzieliście, że zupa z małpy smakuje jak pomidorowa? Tak twierdzi Abu...














Dalej udajemy się do lasów namorzynowych - mangrowych, które przystosowały się do życia zgodnie z pływami Oceanu Indyjskiego.

























Abu kupuje  nam banany i kukurydzę - nieszczęsną ;-)


To na tej kukurydzy Mateusz pozbył się jedynki ;-) Odszkodowanie z ubezpieczenia jakie otrzymał to całe 200 zł, nowy ząb kosztował 1500 ;-)


Po małpkach i namorzynach pojechaliśmy do Rock Restaurant:
























Po Rock Restaurant pojechaliśmy na plażę zobaczyć zachód słońca
































Z plaży jedziemy do hotelu na kolacyjkę ;-)





Do kolacji przygrywa nam lokalny zespół


Dzień kończymy tańcami w oceanie ;-)








DZIEŃ 12 - 08 kwietnia



































Po południu pojechaliśmy na plaże Nungwi i Kendwa
Słońce słabo świeciło i niestety nie ma efektu lazurowego oceanu..
















DZIEŃ 13 - 09 kwietnia








































































DZIEŃ 14 - 10 kwietnia



























































































DZIEŃ 15 - 11 kwietnia




KONIEC...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.